AKTUALNOŚCI

wtorek, 05 listopad 2019 07:52

Tiger Team wyrwało punkty liderowi Wyróżniony

Napisane przez Mateusz

Podczas przeglądania relacji live z 7. kolejki zapewne dla wszystkich zaskoczeniem był końcowy wynik meczu Tiger Team vs Fc Ultimatum Wyszków. Tiger Team często ma chaos na boisku, braki kadrowe do XVI edycji podchodzi bardzo poważnie, do spotkania z liderem tabeli również. Remis w tym meczu tworzy lekkie zachwianie w punktacji lidera, ale dzięki temu liga robi się coraz bardziej ciekawsza! Zapraszamy na tekstówkę z II ligi.

Tiger Team vs Fc Ultimatum Wyszków

Na inaugurację siódmej serii gier drugiej ligi piłkarze Tiger Team i FC Ultimatum Wyszków zaserwowali zgromadzonym kibicom wielkie widowisko.  Od początku meczu obie ekipy ruszyły na siebie z wielkim animuszem, choć trzeba przyznać, że Tiger Team był bardziej aktywny. Zakładał na rywalu wysoki pressing, by momentalnie poszukać próby oddania strzału. Ta strategia w pierwszym kwadransie działała świetnie. W 9 minucie ładnym, prostopadłym podaniem między dwóch obrońców popisał się Paweł Buła, a Mateusz Wrona mocnym strzałem pod poprzeczkę dał prowadzeniem Tygrysom. Minutę później znów ta para wykreowała akcje bramkową, Buła do Wrony i było 2:0. Lider z Wyszkowa wziął się za odrabiania strat, udało im się ogarnąć panujący na boisku chaos, a bramkę kontaktową po podaniu Grzegorza Milczarczyka, mocnym strzałem z ostrego kąta strzelił Kamil Szulęcki. W 21 minucie Mateusz Wrona skompletował hat-tricka. Po podaniu Damiana Krzywieckiego, Wrona oddał mocny strzał z dystansu, piłka po rękach bramkarza znalazła droga do bramki. Chwile przed przerwą Damian Gałązka po ładnej, zespołowej akcji dał impuls do działania ekipie z Wyszkowa. Pierwsza część spotkania zakończyła się wynikiem 3:2 dla Tiger Teamu. Drugie 25 minut nie różniło się w intensywności i walce o korzystny rezultat. Obie ekipy prezentowały wysoki poziom tego dnia, żadna z nich nie chciała przegrać, co przekładało się na multum okazji z jednej i drugiej strony. Tygrysy prowadziły grę, zamykając Ultimatum na własnej połowie. Ci Z kolei odgryzali się groźnymi kontratakami. Patryk Rosiak powiększył prowadzenie Tygrysów, ale chwilę później Damian Gałązka i Damian Książak wyrównali stan spotkania na 4:4. Ostatnie 10 minut to istna wojna nerwów. Wiele niedokładności, momentami ostrej gry, ale bardzo widowiskowej. Dobry okres swojej gry na prowadzenie przełożyli gracze lidera za sprawą Gałązki, ale ostatnie słowo należało to rewelacyjnego tego dnia – Mateusza Wrony. Napastnik Tygrysów zdobył swoją czwartą bramkę w spotkaniu, dając tym samym cenny punkt w niezwykle ważnym meczu z liderem. Chwile później sędzia zagwizdał po raz ostatni, kończąc świetne widowisko remisem 5:5.

StoGram Fc vs The Naturat

Niespodziewanie spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia ekipy Stogram.  Damian Zieliński popisał się ładnym prostopadłym podaniem, a sytuację sam na sam pewnie wykorzystał Bartosz Ćwik. Szybko jednak odpowiedzieli piłkarze The Naturat za sprawą Dominika Kura. I w zasadzie od tego momentu całkowicie przejęli inicjatywę w pierwszej połowie. W przeciągu niespełna 20 minut dołożyli jeszcze sześć bramek, wykorzystując problemy ze składem Stogram. Głównym problemem ostatniej drużyny tabeli była obsada bramki, musieli zastosować rozwiązanie lotnego bramkarza, przez co The Naturat miał dość ułatwioną drogę do bramki. Mimo to, było ich stać zdobycie drugiej bramki, tym razem na listę strzelców wpisał się Mateusz Smyk. Pierwsze 25 minut zakończyło się wynikiem 2:7 dla The Naturat. Nieoczekiwanie przerwa podziałała mobilizująco na Stogram, przeważali na boisku, dłużej utrzymywali się przy piłce, a co najważniejsze nawiązali realną walkę, częściowo odrabiając straty. W dużej mierze przyczyniła się do tego bardzo dobra dyspozycję ich kapitana- Mateusza Smyka. Mądrze rozgrywał piłkę, dużo widział na boisku oraz udało mu się strzelić hattricka. I choć The Naturat mocno obniżył loty w drugiej połowie, to przewaga wykreowana w pierwszej, pozwoliła im mimo wszystko dowieźć korzystny rezultat do końca spotkania, które ostatecznie zakończyło się wynikiem 8:11.

HandyMan Elewacje vs Fc Gumisie

O 13:00 na przeciw siebie stanęły ekipy wicelidera Handyman Elewacje i piąta siła ligi, czyli FC Gumisie. Od pierwszego gwizdka inicjatywa była po stronie drużyny Dariusza Banaszka. Handyman prowadził grę i zaraz na początku meczu zaznaczył swoją przewagę.  W 4 minucie podanie Krzysztofa Smolika strzałem tuż przy słupku na bramkę zamienił Adrian Rychta. Pięć minut później zrobiło się 2:0. Po zespołowej akcji piłkę w siatce umieścił Jarosław Rozbicki.  Koniec pierwszej połowy to szereg błędów w obronie i problemy z wprowadzeniem piłki przez FC Gumisie. Na swoje nieszczęście sprokurowali również dwa rzuty karne, oba skutecznie wykorzystane przez Piotra Góreckiego.  Po bramce dołożyli jeszcze Krzysztof Smolik i Adrian Rychta, natomiast Gumiesie było stać tylko na trafienie Mateusza Przybysza, który płaskim strzałem pokonał Mariusza Trojanka. W drugiej połowie obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. Handyman dłużej utrzymywał się przy piłce, rozciągał rywala po wszystkich sektorach i zmieniał ciężar gry z jednej na drugą stronę. O ile wytrzymałościowo rywal nie odstawał wicelidera, to było widać znaczącą różnicę w dojrzałości. Na korzyść drużyny Darka Banaszka działało doświadczenie i siła fizyczna, umiejętna gra ciałem, przez co Gumisie przegrywali większość górnych piłek. Mimo to udało im się dwukrotnie znaleźć drogę do bramki. Ta sztuka udała się Mateuszowi Przybyszowi który skompletował hat-tricka. Ostatnie słowo należało jednak do Handyman. Po dobrym przejęciu piłkę pod pole karne podprowadził Jarek Rozbicki i bardzo mocnym strzałem pod poprzeczkę ustalił wynik spotkania na 7:3.

Iskra Jasienica vs Dream Team

W ostatnim spotkaniu siódmej kolejki 2Ligi Bobra zmierzyły się ekipy Iskry i Dream Team. Przed meczem można było mieć obawy, jak poradzi siebie drużyna Iskry, mając tylko jednego, kontuzjowanego gracza względem dużej liczebności Dream Team. Wątpliwości szybko, bo już w drugiej minucie rozwiał Kamil Bereda, który po podaniu Roberta Migdalskiego dał prowadzenie Iskrze. Chwile później Arek Białek dobrze dograł piłkę w pole karne Piotrowi Sycikowi, a ten bez zastanowienia skierowała futbolówkę do siatki. Dream Team nie chciał pozostać dłużny, ale strzały zdecydowanie bronił rewelacyjny tego dnia Jarosław Krendler. W wielu dogodnych sytuacjach brakowało również wykończenia i odrobine chłodnej głowy. Iskra mądrze rozkładała siły, dłużej utrzymywała się przy piłce kreując przy tym kolejne okazje na zdobycie bramki. Na konkrety jednak trzeba było poczekać do samego końca, minutę przed zakończeniem spotkania Kamil Bereza ustalił wynik spotkania na 5:0, kompletując przy tym hat-tricka.

Black Dragons Team vs Joga Bonito

Podsumowanie kolejki to przełożony mecz pomiędzy Joga Bonito a Black Dragons Team. Wyniki z tabeli wyraźnie wskazywały że to Black Dragons Team wystąpi w roli faworyta a duża szansa na awans będzie dodatkową motywacją. Początek spotkania, jak to zwykle bywa w ważnych meczach, bardzo zachowawczy. Żadna z ekip nie chciała pierwsza popełnić błędu, który mógłby kosztować stratę gola. Sytuacja uległa zmianie gdy w 14 minucie bramkarza Joga Bonito mocnym strzałem zaskoczył Piotr Oleksiak. Mecz od tej pory z minuty na minutę nabierał tempa. W tej części meczu do bramki trafiali jeszcze K. Ratajczak (BDT) oraz A. Poniatowski (JB). Pierwsze połowa wyrównana, wynik do przerwy 2:1. Druga odsłona to dalszy rozwój sytuacji jednak kilka niewykorzystanych setek przez zawodników Joga Bonito natychmiast się zemściło. Hattricka trafił D. Marczak (BDT), podobno motywował go jakiś zakład... Joga Bonita potrafiła jeszcze tylko raz zaskoczyć bramkarza Smoków. W tym meczu bramkarze naprawdę mieli co robić i często zachwycali nas swoimi poradami i dobrą dyspozycją. Na wyrazy uznania zasłużyli również Adam Karaś (JB) oraz Sergiusz Modzelewski (BDT). Nie umniejszając nikomu, to ci dwaj zawodnicy naprawdę ciężko pracowali na boisku i zdecydowanie wyróżniali się na tle pozostałych. Wynik 5:2 dla Black Dragons Team.

Czytany 1363 razy Ostatnio zmieniany czwartek, 07 listopad 2019 14:02

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Wybierz kategorię

Najnowsze

 

Sponsor generalny

 

Partnerzy

Kontakt

Lokalizacja: 05-240 Tłuszcz, ul. Łąkowa 1

Email: kontakt@ligabobra.pl

Telefon: 603-077-025

Website: www.ligabobra.pl

Zostaw do siebie kontakt

Zarejestruj się, aby otrzymywać e-mail z najnowszymi informacjami.
© Liga Bobra. All Rights Reserved. Designed By BTKSYSTEMS