Do tytułu mistrza drugiej ligi 19 edycji przystąpi dziesięć ekip. Jest to idealny układ dla wszystkich. 9 regularnych kolejek pozwoli wam fajnie wejść w grę i nie znudzić się ligą co niestety następuję. I to normalne. Wśród dziesięciu ekip ponad połowa to nowe zespoły które dopiero wkraczają w nasz świat. Nas ogromnie to cieszy, wybieracie nasz projekt który realizujemy już ponad 10 lat. Sami widzieliście na wiosnę, że daliśmy z siebie 110% by to co robimy było profesjonalne. Na jesieni będzie tylko lepiej. Nowe współprace, kolejne doświadczenie, nowe drużyny, nowe twarze – to nas dodatkowo nakręca. Zobaczmy kto przystąpił do jesiennej edycji i kto ma największe szanse na końcowy triumf bo już co nieco wiemy.
Na początku zobaczmy naszych starych znajomych – czyli czwórka ekip którą znamy bo już u nas grali.
Iskra Jasienica – ekipa tak wybuchowa i nieobliczalna jak opozycja w naszym sejmie. Patrząc na skład chłopaków za wiele się nie zmieniło. Atutem na pewno będzie solidność w bramce – Trojanek oraz kreatywność u Roberta Migdalskiego w napadzie. Jeśli Bereda i Jerzak pokażą swój potencjał oraz dopisze frekwencja to Iskrze krzywdy za wiele nie zrobią w drugiej lidze. Wśród transferów do klubu widzimy po rocznej przerwie Kamila Ciak w składzie.
FC Pepinos – nasze hiszpańskie ogórki jesienią zagrają swój drugi sezon w Lidze Bobra. Mocno się z nimi skumplowaliśmy bo to fajne chłopaki choć ogórki. O ich frekwencję się nie boję. Zawsze pełna ławka. W samym składzie zmian diametralnych nie widać. Dołącza nasz ligowy obieżyświat – Damian Zaręba. Damian będzie to już siódmy pracodawca – niczym Nicola Anelka! Patrząc na jego umiejętności to wiemy, że bramki zdobywać potrafi. Czy dobrze wkomponuje się w zespół? Czas pokaże. My jako organizatorzy oczekujemy więcej jakości po Pepinosach! Liczymy na walkę o podium!
Trzecia Fala – oj tu były spore obawy o ich występ. Jednak Michał Chaciński stanął na wysokości zadania i zbudował skład. Cytując jego słowa – wstydu nie powinno być. W ekipie podziękowano kilku chłopakom. Znaleźli oni pracę w innych ekipach a część postanowiła spróbować w profesjonalnej piłce. Lukę po Fransowskim ma wypełnić dobrze nam znany Kamil Nowak. Na starcie Falę czeka ogromne wyzwanie – WKS Ostrówek.
The Naturat – fioletowi do tego sezonu mają przystąpić pełni animuszu! Kamil Ryszawa miał więcej czasu niż wiosną na kompletowanie składu. Udało się utrzymać najważniejszego zawodnika – Myśliborskiego, który po przygodzie w Drukarzu będzie dzielił obowiązki Ligi Bobra z grą w TKS. Jeśli Kubuś odpali pokrętło a jego koledzy będą skutecznie wykorzystać sytuacje przez niego tworzone – The Naturat nie zajmie ostatniego miejsca! Dodatkowo jesteśmy pewnie, że będą świetnie się bawić i z uśmiechem zaczynać i kończyć każdy mecz!
Herbatniki – o tej ekipie wiemy najmniej. Nie było okazji spotkać się z nimi na turnieju CUP21. Jest jednak osoba która dobrze znany z boiska w Lidze Bobra – Mateusz Przybiński. Chłopak w 17 edycji rok temu grał w ówczesnym brązowym medaliście – Black Dragons Team. Na siedem meczów – siedem bramek. Reszta ekipy to nowa krew w naszej lidze.
Team4Fun – pierwsze spotkanie z ekipą Dominika było na turnieju. Chłopaki postanowili spróbować. Z informacji wiemy że dopiero zaczynają z sobą trenować. Dość szeroka ławka. Kilka osób z doświadczeniem na dużym boisku oraz w naszych szóstkach. Ich kapitan grywał u nas w lidze w GKS Klembów, Jakub Berta w zeszłym sezonie był zawodnikiem Klimagu. Podobnie Mateusz Sasin – kiedyś Wuhan, Osas czy Hydro-Styl. Starym dobrym znajomym będzie powrót po przerwie do ligi – Michała Wróblewskiego.
Santoryn Nowinki – ekipa z przeciwległej strony naszego powiatu. Okolice Jadowa. Kapitanem zespołu zawodnik Korony Jadów. W składzie kilku starych znajomych, którzy praktycznie większość ligowego życia spędzili w pierwszej lidze – mowa o Jarząbku i Balceraku. Dodatkowo w składzie Sebastian Dąbkowski, którego też dobrze znamy. Ekipa sądząc po turnieju będzie walczyć o podium w drugiej lidze.
MTS Nexsell – zespół Piotrka w zeszłym sezonie występował w PLPN w Wyszkowie. Jest to nowa ekipa, która jest świetnie zorganizowana i zdyscyplinowana. Bardzo miło się z nimi współpracuje. W Wyszkowie kolokwialnie mówiąc im nie pykło. A ich wynik 22-0 w plecy obiegł internet szerokim echem. Pamiętajcie jednak, że nie można ich lekceważyć. W ich składzie – Damian Gałązka. Człowiek maszyna, który z niczego potrafi zdobyć bramkę. Bardzo niebezpieczny. Dobrze nam znany. Gdyby nie inne obowiązki i częstsze uczestnictwo w LB – murowany kandydat do korony króla strzelców.
JM Team – na samym początku patrząc na ich skład pomyślałem, że pomylił ktoś karty zgłoszeniowe. Mówiąc wprost – ktoś pomarańczowy autobus Wuhan przemalował na niebiesko. Idąc od pozycji bramkarz – Nikodem Laskowski, później Jankowski i kończymy na Czajce. Oj tak. Ciężko będzie przyzwyczaić się do Czajki w koszulce innej niż pomarańczowa. Kapitanem zespołu jest również dobrze nam znana postać z Niegowa – Piotrek Antczak, który grywał w Formacie, Spartans Club Niegów oraz Respekt Skład. Ale to było tak dawno temu, że już zapomnieliśmy!
Na sam koniec zostawiamy ekipę, która jest murowanym kandydatem do mistrzostwa. Baaa. Nawet jestem w stanie powiedzieć, że każdy inny wynik jak brak złota to porażka w ich wykonaniu. WKS Ostrówek – nowa i młoda jakość w Lidze Bobra. Zespół zbudowany na bazie dawnego PP Klimag. Świetnie zaprezentowali się w turnieju CUP21 dochodząc do finału. Przegrali z All Stars po serii rzutów karnych. Ekipa bardzo nakręcona na granie i wygrywanie. Zespół w każdej formacji ma bardzo silne osobowości i świetnych zawodników – ich siła napędową na bank będzie Rafał Mastarelczuk!