Podczas kolejnego meczu na Orliku w Ostrówku , Iskra Jasienica podejmowała zespół AGD Marking. Pierwsze 25’ spotkania to walka w środku pola, AGD starało się przejąć grę jednak zawodnicy Iskry nie odpuszczali i również walczyli o piłkę. 2-bramkowe prowadzenie AGD do przerwy było do odrobienia. Podczas drugiej połowy ekipie AGD Marking udało się przejąć piłkę i dominować do końca meczu. Dawid Jeznach oraz Janek Szulkowski ostro szarpali piłkę z przodu dzięki czemu, podwyższyli swoją przewagę na 8-2. Błąd w obronie i roztargnienie doprowadziło do bramki samobójczej w ekipie AGD oraz do strzelenia bramki przez Marcina Rybaka z Iskry Jasienicy.
Spotkanie drużyn których spotkania kończą się różnie, kilka zwycięstw, kilka porażek.. Wynik końcowy ciężko określić przed meczem. Pierwsza połowa przebiegała dość dynamicznie zarówno u ekipy Krzywicy jak i Osiedle Błotna Wołomin, każda z drużyn starała się rozgrywać szybkie piłki, często były one niedokładne. Krzywica na przerwę schodziła z 1-bramkowym prowadzeniem. Po pierwszych 25’ nikt nie potrafił określić wyniku końcowego, o zwycięstwie mogła zadecydować jedna bramka. Druga odsłona spotkania była bardzo podobna do pierwszej. Osiedle Błotna postawiło na szybkie kontry po błędzie rywala, jednak nie miał kto ich kończyć. Dopiero w 33’ jakby coś się odblokowało w tej drużynie, a może to błędy Krzywicy pozwalały odrabiać wynik? Tego nie wie nikt. W 44’ po kolejnej bramce Maćka Tucina Osiedle Błotna wyszło na 2-bramkowe prowadzenie, jednak Paweł Bukrak nie odpuścił, postawił wszystko na jedną kartę, zaciętość tego zawodnika pozwoliła odrobić straty i wyjść z boiska z remisem na koncie.
BadBoys’i przyjechali na to spotkanie z serią zwycięstw, która trwa już 5 kolejek, jakie nastawienie mieli przed meczem? Grać do końca spotkania w ciszy i zabrać z boiska komplet punktów. Show Team wciąż boryka się ze sporymi błędami w obronie i po raz kolejny przegrywa z doświadczeniem. Wynik spotkania otworzył już w 1’ Andrzej Sulewski, Mateusz Woźniak przed gwizdkiem kończącym I połowę podwyższył na 2-0. Ekipa Show Team próbowała walczyć, wyrwać piłkę i ruszyć z kontrą jednak w obronie po raz kolejny świetnie radził sobie Jarek Przybysz, który był siłą napędową podczas tego spotkania. Na przypieczętowanie wyniku w ostatnich sekundach meczu Paweł Szczapa trafił w okienko bramki Czarka Murawskiego.
Ostatnie spotkanie 10 kolejki pokazało że wynik potrafi zmienić się o 180 stopni i należy grać do samego końca. Pierwsza połowa meczu Pink Panthers i T&D Prawko to świetna gra w ofensywie Grzegorza Powierży, który był autorem 4 bramek dla Pink Panthers. Jednak jak powiada klasyk ‘’niewykorzystane sytuacje lubią się mścić’’, może właśnie ten niewykorzystany rzut karny z 13’ zaczął mścić się w II połowie?
Kolejne 25’ spotkania to całkowita dominacja T&D Prawko, niestety braki kadrowe w ekipie Pink Panthers pozwoliły na swobodną grę ich rywalowi. Gratulacje należą się Piotrkowi Tenderendzie który mocno podgonił wynik. Mam nadzieję że panowie z T&D Prawko na długo zapamiętają to spotkanie i będą pamiętać że głupie pyskówki nic do meczu nie wnoszą.
Które miejsca na podium zajmą ekipy BadBoys Ostrówek oraz AGD Marking? Już w najbliższą niedzielę ostateczne rozstrzygnięcia, WFC podejmie BadBoys Ostrówek, AGD Marking zagra z Młodymi Wilkami. Kto zajmie wyższe miejsce? Zapraszamy do kibicowania na Orlik w Ostrówku!