AKTUALNOŚCI

wtorek, 14 maj 2024 18:55

Kultywator liderem, Offside i Wyższa Półka z wygranymi

Napisał

Po przerwie spowodowanej wielka majówką wróciliśmy do grania w 24 Edycji LB! Zaczęliśmy ten dzień meczami pierwszej ligi w której czekał nas spory hit o 11:00. Jednak za nim o hicie to podsumujmy sobie dwa wcześniejsze spotkania. Offside otworzył kolejkę meczem z Fanatykami i pewnie wygrał 10-3. Takiego wyniku nie zapowiadała pierwsza połowa, w drugiej gdzie zrobiło się więcej przestrzeni Offside wykorzystał bezlitośnie błędy przeciwnika. Grad goli oglądaliśmy w meczu Kultywator z AutoSzyby.com. Bardzo otwarte strzeleckie widowisko. Do mojego notesu po tym meczu wpadły dwa nazwiska – Bajkowski oraz Sasin. Obaj zrobili robotę w meczu dla swoich ekip! I na koniec pierwszej ligi – hit. Lidera rozgrywek podejmowała Wyższa Półka, która miała co nieco do wyjaśnienia z jesieni.

Trzecia wygrana Offside!

Pierwszy mecz piątej kolejki w pierwszej lidze i zaczęliśmy meczem Offside kontra Fanatycy. Oba zespoły ze skromnymi ławkami na ten mecz. W pierwszej połowie oglądaliśmy sześć goli i tak naprawdę kilka cudnej urody. Pierwsze trafienie Grzegorza Bajszczaka w ósmej minucie, strzał z dystansu otworzył mecz Offside. Grzesiek wykorzystał tutaj chwilę zawahania, bo był wcześniej faul na Michale Łapińskim, ale sędzia nie odgwizdał faulu, tylko zgodnie z zasadami – korzyść -  Grzesiek dopadł do piłki i precyzyjnym strzałem pokonał Daniela Pszczółkowskiego w bramce Fanatyków. Wyownanie przyszło szybko bo po kilkudziesięciu sekundach -  Kuba Jankowski wyrównał na jeden do jednego. Szybka odpowiedź w dwunastej minucie Bartka Meczkowskiego i Offside ponownie na prowadzeniu. Kilka minut później mieliśmy wynik już 3-1 – Eryk Rakowski podwyższył. Dla Fanatyków w 20 minucie gola kontaktowego strzela Darek Banaszek. Świetny gol, praktycznie z zerowego kąta pchnął piłkę do bramki po podaniu Konrada Kanona. Mamy 3-2. Kilka sekund później Offside atakuje i podwyższa rezultat na 4-2. Autorem trafienia Michał Łapiński. Sam mecz w pierwszej części nie rozczarował. Fanatycy zaczęli dobrze, wymieniali sporo podań, zdobywali przestrzeń. Przesuwali grę w stronę bramki rywala. Optycznie to oni mieli przewagę i to oni bardziej atakowali bramkę Kucharczyka. Skupili się na samym początku na sporej liczbie strzałów, ale niestety żaden z nich nie znalazł dojścia do celu. Efekty przynosiły akcje podbramkowe. Offside tak naprawdę próbował szczelnice bronić i korzystać z kontrataków patrząc na to, że dzisiaj w składzie nie mają zbytnio ofensywnych zawodników.

W drugiej połowie meczu zauważalne było większe otwarcie się obu drużyn, co stworzyło więcej przestrzeni na boisku. Michał Łapiński zdobył kolejną bramkę dla Fanatyków, po podaniu Grzegorza Bajszczyka. Następnie został podyktowany rzut karny po faulu na Kubie Balceraku, jednak Konrad Kanon nie zdołał go wykorzystać. I wynik na tablicy w tym momencie nie uległ zmianie.

Grzegorz Bajszczak miał okazję do wykorzystania rzutu wolnego dla Offside'u w szóstej minucie drugiej połowy. Pomimo uderzenia z kilkunastu metrów, piłka trafiła w mur i skierowała się na rzut rożny.

Podsumowując, drugą połowę charakteryzowała duża liczba bramek, głównie dla Offside'u, a w szczególności świetna forma Michała Łapińskiego, który zdobył dwie asysty i trzy gole. Mariusz Piórkowski również pokazał się z dobrej strony, zdobywając pięknego gola ze zrzutu wolnego. Pokazał tym samym, że zdobywanie ładnych goli z rzutów wolnych rodzina Piórkowskich ma we krwi! Dawid Gajewski przejawiał dużą aktywność, przechodząc z defensywy do ofensywy i pomagając drużynie w rozwiązywaniu problemów pod bramką przeciwnika. W drugiej połowie Fanatycy mieli trudności z przełamaniem obrony Offside'u, mimo aktywnej gry Kuby Jankowskiego i Kuby Balceraka. Grzegorz Kucharczyk także stał na posterunku, a niefortunne trafienia w słupki i poprzeczki grały tego dnia na korzyść golkipera Offside!

Grad goli w meczu Kultywatora

W meczu między Kultywatorem a Autoszybami, to Autoszyby zaczęły mocno, prowadząc grę i wykorzystując atak pozycyjny. Autoszyby kontrolowały przebieg gry na początku meczu, wymieniając sporo podań i wywierając presję na przeciwniku. Czasami miałem wrażenie, że ekipa Kamila Wiśniewskiego chce ten mecz zamknąć w kilka minut i uciekać na niedzielny obiad. Z kolei Kultywator skoncentrował się na kontratakach, czekając na okazję do szybkiego ataku. Mimo przewagi Autoszyb, Kultywator trzyma się z tyłu, czekając na swoją szansę. Ta nadarzyła się w 13 minucie. Piękny gol autorstwa Kamila Garwalińskiego, po świetnym dograniu Sebastiana Sasina, zapoczątkowany przez bramkarza Bogdana Stefańczuka. Świetną asystę drugiego stopnia zanotował Bogdan. Wypatrzył on Sasina na lewym skrzydle, zagrał idealnie miedzy zawodnikami przeciwnika.

Kolejne sekundy były niesamowicie intensywne. Kilkadziesiąt sekund z trzema szybkimi trafieniami. Po pierwszym golu Kamila Garwalińskiego dla Kultywatora, Bartek Bajkowski z odpowiedział natychmiast dla AutoSzybycom, przeprowadzając akcję indywidualną i pokonując bramkarza przeciwnika strzałem po długiej linii. Kultywator szybko odzyskał prowadzenie, gdy Ernest Szymanik wykorzystał kolejne świetne podanie Sebastiana Sasina, powtarzając akcję z pierwszego gola. Autoszyby.com ponownie odpowiedziały szybko, wyrównując stan meczu za sprawą kolejnej bramki. To był prawdziwy festiwal goli i emocji a do końca meczu jeszcze sporo czasu!

Kultywator zdobył dwie bramki pod koniec pierwszej połowy, głównie dzięki błędom Kamila Portachy, bramkarza AutoSzyby.Com. Pierwsza bramka padła po strzale Sebastiana Sasina, gdzie Portacha mógł lepiej się zachować, a piłka wpadła mu pod nogą. Druga bramka przyszła po niefortunnym własnym trafieniu Portachy przy strzale Ernasta Szymanika, co dało Kultywatorowi prowadzenie 4-2. Kolejna bramka została zdobyta przez Sebastiana Sasina, zwiększając prowadzenie do 5-2. Błędy bramkarza Autoszyb.Com były kluczowe w kształtowaniu wyniku w pierwszej połowie.

Jak się okazało w po końcowym gwizdku sędziego - mecz pomiędzy Kultewatorem a AutoSzby.Com był prawdziwym festiwalem goli, zakończonym zwycięstwem Kultywatora aż 11-5. Bramkarz Autoszyby.Com, Kamil Portacha, musiał niestety 11 razy wyjmować piłkę z siatki, co było wynikiem zarówno dobrej gry Kultywatora, jak i niefortunnych błędów ze strony Autoszyby.Com. Kultywator prezentował dużo skutecznych akcji zespołowych, które kończyły się pięknymi bramkami, a Sebastian Sasin był niekwestionowanym graczem meczu, zdobywając kluczowe trafienia dla swojego zespołu. Mimo że Autoszyby.Com potrafiły wywierać presję na Kultywatorze i czasami udawało im się przekuć to w bramki, zabrakło im skuteczności przed bramką przeciwnika.

Hit dla Meblowców

Pierwsza cześć pierwszej połowy meczu pomiędzy Wyższą Półką a KS Probram24 była zdecydowanie kontrolowana przez Wyższą Półkę, która prowadziła do 20 minuty 2-0. Pod koniec pierwszej części gdzieś spadła koncentracja meblowców i KS probram24 to wykorzystał. W 22 minucie Norbert Grzymała znalazł się w idealnym miejscu – Bartek Gorczyński wprowadzał piłke do gry po faulu. Dograł ją pod nogi Urbana, a ten sprytnie piętą dograł do Norberta. Strzał był tak mocny, że Piotr Koza, który pierwsze minuty meczu spisywał się wyśmienicie był tym razem bezsilny. W pierwszej połowie mieliśmy sporo akcji ofensywnych Wyższej Półki. Najaktywniej pod bramką Wronki pracował Stańczak i Kupiec. To za ich sprawą Wyższa Półka prowadziła 2-0.

KS Probram24 potrafił odpowiedzieć w drugiej części pierwszej połowy, znajdując dwukrotnie drogę do bramki Piotra Kozy. Niestety dla Wyższej Półki, jeden z goli padł za sprawą niefortunnego samobójczego trafienia Tomka Sasina, który przypadkowo zmienił kierunek uderzenia zawodnika KS ProBram24, co spowodowało wpadnięcie piłki do własnej bramki. Przerwa kończy się wynikiem 2-2, zapowiadając bardzo emocjonującą drugą połowę tego meczu.

Druga połowa zaczęła się bardzo dobrze dla KS Probram24. W jednej z akcji ofensywnych oko w oko stanął Tomek Freyberg z Piotrem Kozą. Tomek minąwszy Piotra został zahaczony. Klasyczny rzut karny. Do piłki podszedł Cinek. Piotr Koza wyczuł intencje strzelającego. Wynik po rzucie karnym nie uległ zmianie.

To co nie udało się Cinkowi na początku drugiej połowy, udało się w 29 minucie. Można śmiało napisać, że zrehabilitował się. Gol przełamujący wynik dał sygnał jego drużynie, że ten mecz może potoczyć się po ich myśli. Kilka minut później Wyższa Półka przeprowadza kolejny atak. Dokładnie Stańczak szarżował na lewej stronie, dograł w pole karne a tam piłkę tracił Melcher. Mamy wyrównanie.

W 32. minucie doszło do faulu Modzelewskiego na Skrajnym, co skutkowało jego wyrzuceniem z boiska na 2 minutu. Bezpośrednio po tej sytuacji, Wyższa Półka wykorzystała swoją przewagę liczebną, zdobywając bramkę na 4-3. Daniel Stańczak był autorem trafienia po podaniu Skrajnego, który wcześniej padł ofiarą faulu. Wynik meczu zmienia się na korzyść Wyższej Półki, podtrzymując napięcie na boisku.

Druga połowa meczu między KS Probram24 a Wyższą Półką przyniosła ogromne emocje i dyskusje na ławkach obu drużyn. Kilka kontrowersyjnych decyzji sędziego, według KS Probram24, podgrzało atmosferę na boisku. Niestety, mimo starań KS Probram24 i sporej ilości akcji podbramkowych w końcówce meczu nie udało się złapać kontaktu z rywalem. Ekipa z Dobczyna miała kilka klarownych akcji, które mogła zdecydowanie lepiej wykorzystać. Wyższa Półka kontrolowała grę i zdołała utrzymać przewagę, prowadząc 6-3. Doświadczenie Kamila Melchera po dołączeniu do Wyższej Półki przyczyniło się do lepszego zarządzania grą i kontrolowania tempa meczu z tyłu boiska. Końcowy wynik 7-4 oznacza pierwszą porażkę dla KS ProBram24 w tym sezonie.

Czytany 340 razy

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Wybierz kategorię

Najnowsze

 

Sponsor generalny

 

Partnerzy

Kontakt

Lokalizacja: 05-240 Tłuszcz, ul. Łąkowa 1

Email: kontakt@ligabobra.pl

Telefon: 603-077-025

Website: www.ligabobra.pl

Zostaw do siebie kontakt

Zarejestruj się, aby otrzymywać e-mail z najnowszymi informacjami.
© Liga Bobra. All Rights Reserved. Designed By BTKSYSTEMS
Właścicielem marki Liga Bobra jest FranMari Group