Offside - Oknotech
Absolutny hit 4 serii gier. Pierwsze minuty w dość spokojnym tempie, więcej zagrożenia pod bramką rywali tworzyli gracze offside, dwukrotnie zagrażając Wojciechowskiemu strzałami z dystansu. W odpowiedzi dobrze poprowadzona akcja Kudrzyckiego zakończona celnym strzałem Kucharczyka, ale golkiper Offside był na posterunku. Pierwszy kwadrans ze zdecydowanie większą inicjatywą Offside,jednak brakowało finalizacji pod bramką Wojciechowskiego. Gracze w czerwonych koszulkach przełożyli dobrą postawę na bramki dopiero pod koniec 1 części, kiedy to za sprawą Bajszczaka i Buli odskoczyli na dwa trafienia. Od początku drugiej połowy obraz gry nie uległ zmianie. Offside kontrolował grę, stwarzając co i raz zagrożenie pod bramką Offside. W 30 minucie zrobiło się 3:0, kiedy to Meczkowski strzelił piłkę w pole karne, wprost na nogę Piotrka Manaja. W 36 minucie po raz pierwszy trafinie po swojej stronie zanotowali gracze Oknotech. Akcje Pawła Godlewskiego sfinalizował Rafał Kudrzycki. Do końca meczu Offside nie dał zbliżyć się zawodnikom z Radzymina i pewnie dowiózł w pełni zasłużone zwycięstwo. Pomimo porażki wspaniałe zawody w bramce rozegrał Paweł Wojciechowski.
Black Horses - Kultywator
Od początku spotkania inicjatywa po stronie zespołu Black horses. Dłużej utrzymywali się przy piłce tworząc zagrożenie pod bramką Kultywatora. Dobrą dyspozycję potwierdzili w 18 minucie, kiedy to Kuba Jankowski pokonał bramkarza Kultywatora i tak prowadzenie swojemu zespołowi. Druga połowa bardzo zacięta, z jednej strony Kultywator szukał wyrównującego trafienia, z drugiej Black Horses dobrze neutralizowali zagrożenie, samemu szukali drogi do bramki rywali by ustalić wynik spotkania. W 38 minucie Mateusz Kubalski popisał się piękną, indywidualną akcją i podwyższył prowadzenie Czarnych Koni. W 42 minucie Kultywator złapał kontakt. Pewnie rzut karny wykorzystał Bogdan Stefańczuk. Niesamowity roller coaster w wykonaniu Kultywatora. Odwrócił losy spotkania, w 8 minut z 0:2 wyszli na 5:2 i to oni mogli cieszyć się ze zwycięstwa
Old Stars Team - Tiger Wołomin
Lepiej w mecz weszli zawodnicy Tiger Wołomin. Choć oldstar Steam starali się kreować grę i dłużej utrzymywać przy piłce to bramki strzelali zawodnicy w niebieskich trykotach. Gracze Old Stars statali się w miarę możliwości odrobić straty, dochodzili do akcji bramkowych, ale szwankowała skuteczność. Nadzieję w serca pomarańczowych tchnął Vorobel, który w 40minucie trafił do bramki rywali. Jak się okazało było to trafienie końcowe pomarańczowy bili głową w mur natomiast Tiger Wołomin uspokoili grę i pewnie dociągnęli korzystny wynik do końca.