Tiger Wołomin – Offside 3-5 (1:5)
Offside jako mistrz 1 ligi 23 edycji w Lidze Bobra nie mógł zawieźć. Jego rywalem była drużyna Tiger Wołomin - nie mylić z Tiger Team! Faworyt jak na początku nie zawodził, przynajmniej w I połowie. Wszystko hulało jak w zegarku. Świetnie dysponowany MVP ubiegłej edycji LB spisał się. To Dominik Bula otworzył klasyfikację strzelców w inauguracyjnej edycji Futbol Arena. I to Dominik był motywatorem dla pozostałej ekipy Offside. Miłą informacją jest obecność Jarka Przybysza w ich szeregach, który jest fundamentem linii obrony Offside. Tiger Wołomin jako debiutant w naszych rozgrywkach trafił na trudnego rywala. I choć w pierwszej połowie mieli sporo problemów to druga.. ale zaraz do niej wrócimy. Czołową postacią meczu był Norbert Kucharczyk - bramkarz Offside. To co wyczyniał Norbert w polu karnym zasługuje na ogromne brawa. Tiger Wołomin miał sytuacje strzeleckie w całym spotkaniu jednak w I połowie ich większość skutecznie wycinał Norbert. Pierwsza połowa naprawdę bardzo gładko dla Offside – 5:1. Trafienia Buli, Góreckiego, Budka i Gajewskiego były mocnym motywatorem na kolejną część. Przynajmniej tak się wydawało. Tiger-si jako ‘’świeżaki’’ w naszej federacji musieli przedzierać się przez linię obrony rywala. Chęć walki była ogromna, a momentami ławka Tygrysów była rozgrzana do czerwoności. Warto odnotować zaangażowanie Kieliszczyka, który szczególnie często znajdował się w pobliżu pola karnego Offside i zaliczał przy tym sytuacje strzeleckie. Kluczowa walka rozegrała się pod koniec meczu. Choć szansa na zwycięstwo Tigersów była niska to podjęli rękawice. Ernest Wiśniewski wspólnie z Adamem Drewnowskim wypracowali akcję która zakończyła się kolejnym trafieniem. A chwilę później w odwrotnej kompilacji Tiger zdobył trafienie numer 3. W szeregach Offside trochę zawrzało. Przewaga stopniała, a do zakończenia pozostało kilka minut. Offside linię obrony wycofał pod pole karne i zabarykadował swoją bramkę. Skuteczna metoda pozwoliła zachować wynik i wygraną. Pierwszy mecz Ligi A Futbol Arena bardzo na plus. Spotkanie oglądało się naprawdę przyjemnie.
Kultywator – OknoTech Radzymin 5:0 (4:0)
Od samego początku Kultywator narzucił wysokie tempo, co zaowocowało szybkim objęciem prowadzenia. Już w 5. minucie Klaudiusz Smolewski strzałem precyzyjnie umieścił piłkę w siatce OknoTech Radzymin, dając swojej drużynie pierwszego gola. Nie minęło wiele czasu, zanim Kultywator podwyższył wynik. W 7. minucie Cezary Oljasz zdobył bramkę, demonstrując skuteczność ofensywy swojej drużyny. Patryk Pogorzelski dołożył kolejne trafienie, a już po kolejnych trzech minutach Cezary Oljasz strzelił swoją drugą bramkę w meczu. W 32. minucie padła kolejna bramka, tym razem autorstwa Kamila Garwolińskiego, który potwierdził dominację Kultywator. Wynik na koniec pierwszej połowy wynosił 5:0 na korzyść drużyny Kultywatora. Druga połowa spotkania była bardziej wyrównana, a OknoTech Radzymin starał się odrobić straty. Pomimo stworzenia kilku sytuacji strzeleckich, efektywność tej drużyny była bardzo niska, a bramkarz Kultywator skutecznie bronił swoją bramkę. Ostateczny gwizdek sędziego potwierdził zwycięstwo Kultywator nad OknoTech Radzymin wynikiem 5:0. Drużyna Kultywator udowodniła swoją skuteczność, kontrolując przebieg meczu, podczas gdy OknoTech Radzymin będzie musiał skoncentrować się na poprawie efektywności w wykończeniu akcji. Mecz dostarczył kibicom wiele emocji i pozostawił po sobie wspomnienia z efektownymi akcjami oraz pięknymi golami, ale również z refleksyjnym spojrzeniem na aspekty, które wymagają poprawy w wykonaniu obu drużyn.
Black Horses – OldStars Team 3:3 (1:2)
Niezwykle emocjonująca konfrontacja Black Horses vs OldStars Team zakończyła się remisem 3:3. Mecz ten dostarczył kibicom wiele widowiskowych momentów, a rywalizacja była niezwykle wyrównana, czego dowodem było posiadanie piłki na granicy 50:50. Spotkanie rozpoczęło się od wysokiego tempa gry, a drużyny prezentowały się dobrze w fazie ofensywnej. W 12. minucie nabiegający z lewej strony Kuba Jankowski - Black Horses zdobył pierwszego gola, otwierając wynik spotkania. Świetnie dysponowany Tadeusz Wojakowski, któremu nieoficjalnie możemy przypisać rolę ‘’lotnika’’ doprowadził do wyrównania. Tadeusz ma doskonałe warunki do gry w lidze szóstek, a część swojego doświadczenia pokazał już w Futbol Arenie. W 15. minucie doszło do faulu, a Krzysztof Zych z OldStars Team otrzymał żółtą kartkę, co skutkowało jego wykluczeniem z gry na 5 minut. Mimo tego incydentu, drużyna OldStars Team potrafiła skutecznie utrzymać równowagę na boisku. Co więcej, OldStars Team mimo osłabienia powiększył przewagę. A to za sprawą Wojakowskiego. A jego trafienie zapowiadało emocjonującą drugą połowę. W drugiej części meczu obie drużyny kontynuowały intensywną rywalizację, a emocje sięgały zenitu. W 31. minucie, Sebastian Sasin z Black Horses ustalił wynik na korzyść swojej drużyny, co jeszcze bardziej podgrzało atmosferę na boisku przed przerwą. A swoją trzecią cegiełkę chwilę później dołożył Wojakowski. Było naprawdę gorąco. Wyrównanie do 3:3 przyszło z kolei w 38. minucie po strzale Kamila Dybka, który ponownie udowodnił skuteczność drużyny Black Horses. To ustawiło ostateczny rezultat meczu na 3:3.
