FC Pepinos - WKS Ostrówek
Mecz otwarcia 21 edycji to pojedynek drużyny, która już mocno ograła się na II ligowym boisku - FC Pepinos - z spadkowiczem z I ligi, drużyną WKS Ostrówek. Ze względu na panujące warunki o poranku, ten mecz mógł potoczyć się w obie strony, ale WKS udowodnił, że doświadczenie z I ligi nie poszło na marne i chłopaki nie poddają losów spotkania przypadkowi. Pierwsza połowa pewnie rozegrana przez zawodników WKS, doskonała postawa Kacpra Przybyło, który dość szybko otworzył wynik spotkania i przez cały mecz pewnie czuł się pod bramką przeciwnika dał wynik do przerwy 3:0 dla WKS. Pepinosy niestety nie miały argumentu w drugiej połowie i zostało im tylko dzielnie walczyć z pogodą na orliku, bo z drużyną z Ostrówka nie było szans tego dnia na walkę. Honorowe trafienie na 6:1 notuje Mateusz Wiejak i FC Pepinos notuje pierwszą porażkę w tym sezonie, ale wiemy już z historii, że ekipa “Ogórków” początki sezonów ma zawsze trudne i potrzebują kilku spotkań na rozkręcenie się.
Joga Bonito - MTS Wyszków
Drugie spotkanie tego dnia, to mecz między drużyną, która powraca na nasze ligowe boisko po przerwie - Joga Bonito - oraz drużyną, która w zeszłym sezonie mocno walczyła o tytuł mistrza - MTS Wyszków. Zawodnicy z Jogi są nam dobrze znani, już nie raz grali w naszych rozgrywkach i wiedzieliśmy, czego można się spodziewać po ekipie Jogi. MTS Wyszków jak zwykle w mocnym składzie z kilkoma zmianami na ławce przyjechało tylko po jedno - cenne trzy punkty na start sezonu. W tym sezonie równie mocno w składzie z Wyszkowa wyróżniali się Kamil Orzelski oraz Marcin Romanowski. Panowie bardzo mocno dali się we znaki przeciwnikowi i to głównie za ich sprawą, MTS wygrywa spotkanie. Duże pochwały należą się za bardzo fajny, zagraniczny transfer do Jogi, który dość mocno wyróżnia się na boisku. Mowa tu o graczu prosto z Egiptu - Mahmoud Salah. Salah tego dnia zanotował dwa trafienia, ale jak wiemy sam meczu nie wygra. MTS otwiera swój sezon zwycięstwem nad Jogą 6:2 i z rozmów zza kulisowych wiemy, że w tym sezonie liczy się tylko tytuł mistrza dla drużyny z Wyszkowa.
Iskra Jasienica – Netservis Dobczyn
Trzecie spotkanie tego dnia to mecz między drużynami Iskra Jasienica i Netservis Dobczyn. Iskra na starcie nie wiedziała jakim składem dokładnie wyjdzie, a w drużynie z Dobczyna wszystko bez zmian. Tak jak w zeszłym sezonie chłopaki przyjechali z bardzo mocną ławką rezerwowych, co jak wiemy jest jednym z kluczy do sukcesu. Na wyróżnienie zasługuje fakt, że w składzie z Dobczyna została poczyniona dość poważna zmiana. Na obronę został przesunięty Norbert Gawryś. Norbert jak wiemy miał przygodę z naszą ligową reprezentacją w Pucharze Polski i grał tam na szpicy, tak samo jak w Netservis w poprzednim sezonie. W tym sezonie wystartował na obronie, ale biorąc pod uwagę wynik spotkania i to jak mocno Norbert wpisał się do protokołu meczowego, wyszło to jego drużynie tylko na plus. Iskra w tym spotkaniu niestety nie miała argumentów i mimo wielu starań Mikołaja Sroki i Daniela Stańczaka nie udało się nawiązać rywalizacji z mocno dysponowanym Netservisem. Wynik spotkania 7:3 dla Netservis Dobczyn. Chłopaki chyba mają ochotę podskoczyć w ligowej tabeli o kilka oczek do góry względem zeszłego sezonu.
Bear Team - ZKS Lucynów
Zmagania w II lidze zamyka nam spotkanie drużyny, która debiutuje w naszych rozgrywkach - Bear Team - z drużyną ZKS Lucynów. Chłopaki z Lucynowa już mieli okazję stoczyć kilka spotkań na ligowym boisku i wydaje się, że podeszli dość mocno na luzie do drużyny, która dopiero co wystartowała w naszych rozgrywkach. Nikt nie wiedział, czego można się spodziewać po chłopakach z Bear Team i wydaje się, że wszystkich mocno zaskoczyli. Pewne zwycięstwo wynikiem 8:2 nad drużyną z Lucynowa. Doskonała postawa Rafała Grądzika, który zanotował, uwaga, aż 6 bramek! Rafał po tym spotkaniu z tak mocną postawą może być z pewnością jednym z kluczowych kandydatów do króla strzelców w drugiej lidze, oby tylko nie spoczął na laurach i dalej dopisywał trafienia na swoim koncie. W ekipie z Lucynowa wszystko po staremu, drobne problemy z tyłu, kilka strat w środku pola i problem z wykończeniem akcji pod bramką. Wiemy jednak, że ZKS to drużyna, która mocno jest nastawiona na walkę w naszej lidze i jeszcze może w kluczowym momencie zrobić sensacje i urwać kilka punktów przeciwnikom.