AKTUALNOŚCI

środa, 11 październik 2023 06:37

Remis w hicie!

Napisał

Iskra z Sowardem na remis! Kultywator liderem po trzech kolejkach. Trzy ekipy nadal bez porażki. Pierwsza wygrana Black Horses i ponad rok bez zdobytego punktu przez FC Pepinos! 

Iskra Jasienica – Soward Wołomin

Pierwsze spotkanie otwierające zmagania w ramach trzeciej ligi to mecz Iskry Jasienica z Soward Wołomin. Spotkanie drużyn, które bezpośrednio ze sobą walczą o mistrza - w tej walce zaangażowany jest również Kultywator Kukawki. Poranne godziny spotkań nie są najlepszym terminem dla ekipy z Jasienicy o czym mógł świadczyć bardzo skąpy skład. Soward za to pojawił się najmocniejszym możliwym swoim składem i było widać, że są bardzo mocno nastawieni na zwycięstwo. W pierwszej połowie gra układała się dużo lepiej dla Sowardu. Po kilku ofensywnych akcjach chłopaki z Wołomina zeszli na przerwę z 3 bramkami. Iskrze udało się odpowiedzieć tylko jednym trafieniem w wykonaniu Daniela Stańczaka. Wynik do przerwy 1:3. W drugiej połowie spotkanie Iskra postawiła na bardziej ofensywną grę i rzucili wszystko na szalę. Wyniki zmiany stylu gry były bardzo owocne, bo w końcówce spotkania chłopaki z Jasienicy prowadzili wynikiem 6:4. Na minuty przed końcem pięknym strzałem ze skrzydła popisał się Jarek Przybysz dając nadzieję Sowardowi na punkt. W ostatnich sekundach ekipie z Wołomina dopisało szczęście i z połowy boiska sędzia dopatrzył się rzutu karnego na zawodniku bez piłki. Ten prezent wykorzystał Mateusz Trąbiński doprowadzając do remisu 6:6.

Zielona Furia  – Kultywator

Spotkanie numer dwa w ramach trzeciej kolejki to rywalizacja ligowych beniaminków. Zielona Furia podejmowała ekipę Kultywatora. Biorąc pod uwagę układ tabeli murowanym faworytem w tym spotkaniu była drużyna w złotych trykotach. Wąski skład drużyny z Kukawek nie zmienił zbyt mocno przewidywań kibiców i Panowie spokojnie i pewnie wciągali w swoją grę drużynę Radka Przybysza. W pierwszej połowie do protokołu wpisali się Smolewski i Stefańczuk dając skromną zaliczkę na drugą część meczu - wynik do przerwy 0:2. Po zmianie stron przebieg spotkania nie uległ radykalnie zmianom i dalej drużyna Kultywatora prowadziła grę w swoim stylu. Ponownie na listę strzelców wpisał się Smolewski, a w ostatnich minutach wynik na 0:4 ustalił Pogorzelski. W drużynie Zielonej Furii widać jeszcze tą delikatną rdzę i to, że zawodnicy sporo nie grali na boisku. Jak wiemy pierwsze sezony po powrotach zazwyczaj były ciężkie, ale w kolejnych edycjach drużynom szło zawsze lepiej. Kwestia odbudowania kilku zawodników i chłopaki jeszcze na pewno powalczą w naszej lidze o trzy punkty.

Black Horses – FC Pepinos

Przed spotkaniem mogliśmy obstawiać 50:50. Bowiem zarówno Black Horses jak i Pepinos mieli za sobą dwie srogie przegrane. A że do 3 razy sztuka, to miniona kolejka była świetną okazją do przerwania złej passy. Całkiem dobrze mecz otworzył Pepinos, Damian Zaręba wraz z Łukaszem Michalskim działał z przodu. I po raz kolejny widać brak środka – tam nie ma kto grać L Panowie kreowali akcje i uderzali w pole Daniela Pszczółkowskiego to jednak nie kończyło się to zmianą rezultatu. Wynik otworzył Dominik Stawiński, który po strzale i obronie musiał zadziałać głową i właśnie nią zdobył pierwszą bramkę. To ostro zadziałało na Pepinosów. Dogrania których wcześniej brakowało w końcu zaczęły być celne. I to skutkowało zmianą sytuacji na boisku. Świeża krew Ogórków – Kacper Świat wraz ze wspomnianym wcześniej Ł. Michalskim wyprowadził Pepinosów na prowadzenie. Niestety tylko do przerwy. W przerwie znowu coś się zadziało. Coś co jest mantrą Pepinosów. Blokuje przed grą. I to wykorzystali oponenci. Stawiński, Dybek, Wróblewski, Szwaczyk i Tochwin i cała załoga Black Horses zagrała im na nosie. Panowie zagrali vabank i wyszli na tym naprawdę nieźle. Miło widzieć na ich twarzach uśmiech, bo ten był coraz większy wraz z rosnącym bilansem bramkowym. Wynik końcowy mocny: 6:2.

Netservis Dobczyn II – Czarna Wataha

To kolejne spotkanie 3.ligi w którym tylko dobry wariacik typowałby zwycięzcę. Netservis II – Czarna Wataha: forma mieszana. Ale to boisko pokaże, kto był lepiej dysponowany. U Netservis widać, że Panowie lubią grać przy liniach i podciągać akcję do narożników. Czarna Wataha całkowicie odmiennie to środek pola, miejsce znane i lubiane. Mimo tego, że to Netservis napierał od pierwszego gwizdka – szczególnie z narożników, to jednak rywal otworzył wynik. Marcin Pszczółkowski który ominął rywala i wyszedł 1 na 1 z bramkarzem Piotrkiem Doroszkiewiczem i trafił w niego to nie był koniec akcji. Silna piłka wyleciała z rąk Piotra wprost pod nogi Marcina, który sprytnym zagraniem przerzucił piłkę tuż nad jego głową. Odzew przyszedł szybko. Sebastian Dąbkowski który tego dnia pilnował lewego skrzydła zamienił piłkę w lecącą rakietę. Z dobrego kąta wypalił między słupki Mariusza Jusińskiego. Szybka zmiana wyniku może obrazować że tempo gry było naprawdę wysokie. Swoją pieczątkę na dokumencie postawił też Patryk Rychta, chwilę po Sebastianie. Do przerwy stabilnie 2:1 dla Netservis. Większa część drugiej połowy była jałowa. Ekipy przedzierały szlaki, jednak nie kończyły się one dotarciem do celu. Kluczowe starcia rozegrały się w ostatnich 8’ meczu. Bramkarz Netservisu po ataku błędnie wprowadził piłkę do gry. Obrońca chcąc się ratować musiał wyrzucić ją za linie boczne. I tutaj chylę czoła za wyrzut z autu piłki przez Czarną Watahę. Trafiła ona wprost pod nogi Piotra Bober, który po dobrym nabiegu uderzył na bliższy słupek, oszukując przy tym obronę Netservis. Remis 2:2 w granicach 45’ wskazywał że to koniec. Choć energia rozpierała ławkę Watahy to czuć było też presję ekipy z Dobczyna. Ostatni kurs na bramkę Watahy wykonał Michał Gregorczyk. Zapewne sam się zastanawia jak piłka po strzale, wróciła do niego i dzięki temu mógł oddać ponownie – tym razem celnie – strzał. Spotkanie naprawdę fajne.

Czytany 395 razy Ostatnio zmieniany środa, 11 październik 2023 08:03

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Wybierz kategorię

Najnowsze

 

Sponsor generalny

 

Partnerzy

Kontakt

Lokalizacja: 05-240 Tłuszcz, ul. Łąkowa 1

Email: kontakt@ligabobra.pl

Telefon: 603-077-025

Website: www.ligabobra.pl

Zostaw do siebie kontakt

Zarejestruj się, aby otrzymywać e-mail z najnowszymi informacjami.
© Liga Bobra. All Rights Reserved. Designed By BTKSYSTEMS
Właścicielem marki Liga Bobra jest FranMari Group