AKTUALNOŚCI

wtorek, 04 kwiecień 2023 18:44

Polonez w mistrzowskiej formie!

Napisał

Koniec zimowej posuchy! Liga Bobra wraca na dobre, a 22. edycja zapowiada się wyjątkowo. Rekord zgłoszonych drużyn i zawodników, a co za tym idzie rekordowe emocje – to wszystko co czeka nas tej wiosny. Na początek obejrzeliśmy zmagania najwyższej klasy rozgrywkowej i trzeba powiedzieć jasno, że faworyci nie zawiedli.

AutoSzyby.com - Wyższa Półka

Już spotkanie inaugurujące rozgrywki dostarczyło nam wiele emocji. Wyższa Półka, która zawsze kończy sezon w górnej połowie tabeli bijąc się o najwyższe laury rywalizowała z zespołem AutoSzyb. Pierwszego gola 22. edycji zdobył Konrad Kupiec, który świetnym strzałem głową wykończył dośrodkowanie Daniela Kani. Chwilę później było już 0-2, ponownie do siatki trafił Kupiec, a tym razem asystował mu Kamil Melcher. W pierwszej połowie więcej bramek nie oglądaliśmy.
Po zmianie stron obydwa zespoły postawiły na ofensywę i nastąpiła wymiana ciosów. Najpierw na 0-3 trafił Melcher, by w przeciągu pięciu kolejnych minut zespół Autoszyb odpowiedział dwoma golami – Mikuska i Bajkowskiego. Zespół Wyższej Półki potwierdził jednak swoją klasę i na więcej przeciwnikowi już nie pozwolił. Dwa stracone gole spowodowały odpowiedzi w postaci bramek : Skrajnego, Gajewskiego i ponownie Kupca. Dla AutoSzyb gola na otarcie łez zdobył jeszcze Arek Major. Końcowy wynik spotkania to 3 do 7 i potwierdzenie, że ekipa Wyższej Półki w tym sezonie znów celuje w podium.

Fanatycy – Team4Fun

Zarówno dla jednych, jak i drugich jest to kolejny sezon na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Na pewno obydwie ekipy celują wyżej niż miejsca zajęte przez nie w poprzednim sezonie i ten mecz był idealną okazją by zrobić ku temu pierwszy krok. Już w trzeciej minucie na prowadzenie wyszedł zespół Fanatyków, którego akcję wykończył Paweł Więch. Później to Team4Fun zaczął przejmować inicjatywę, kolejny raz świetne zawody rozgrywał Hubert Derlatka, czego efektem była asysta w 10. i gol w 11. minucie, co pozwoliło wyprowadzić mu swój zespół na prowadzenie. Mimo, że Fanatycy zdołali wyrównać, to jeszcze przed przerwą stracili dwa kolejne gole w tym bramkę samobójczą, kiedy to sami wpakowali piłkę do własnej bramki.
Po przerwie pokazali jednak doświadczenie i determinację, a druga połowa była popisem jednego zawodnika – Macieja Sadochy. Napastnik Fanatyków w drugiej części meczu wbił rywalowi aż 5 goli. Dla Teamu było to za dużo. Stać ich było na honorowe trafienie Derlatki, ale na niewiele się to zdało. Sadocha był tego dnia nie do zatrzymania, a jego drużyna wygrała finalnie spotkanie 8-5.

Nauka Jazdy u Sławka - Team Hangover

Mecze tych drużyn zawsze wzbudzają emocje i zawsze są bardzo wyrównane. Nie inaczej było tym razem. Pikanterii spotkaniu dodawał fakt, że naprzeciwko siebie stanęli bracia Radzcy – Sebastian w drużynie Nauki i Dominik w zespole “Kacowników”.  W mecz zdecydowanie lepiej weszła drużyna NJUS - już w 6. minucie wrzut z auto Michała Łapińskiego na gola zamienił Kuba Jankowski. Chwilę później ten sam zawodnik podwyższył na 2-0 wykorzystując tym razem podanie Mateusza Wróbla. Hangover nie zamierzał jednak się poddawać i w 10. minucie za sprawą Mateusza Bajkowskiego zdobył gola kontaktowego. Parę minut później było już jednak 3-1, kiedy akcję swojego zespołu wykończył Artur Kielczyk. Trzeba przyznać, że gra Nauki Jazdy u Sławka była bardziej poukładana, a za jej kreowanie odpowiadał defensywnie ustawiony Sebastian Radzki. W zespole Teamu brakowało dokładności, ale też skuteczności. Do przerwy 3-1.
Po zmianie stron obydwie drużyny miały swoje szanse, ale na posterunkach świetnie odnajdowali się bramkarze. Na wyróżnienie zasługuje szczególnie Mateusz Ołdak, który kilkukrotnie wybronił swój zespół przed utratą kolejnej bramki. W całej drugiej połowie nie zobaczyliśmy żadnego trafienia, ale warto było czekać do samego końca. W ostatnich sekundach spotkania fantastycznym strzałem bezpośrednio z rzutu wolnego popisał się Bartek Babicki zdobywając gola na 3-2 i ustalając wynik spotkania.

Orlik Zabrodzie – Polonez FC

Mimo, że pogoda nie sprzyjała przez cały dzień, to w najgorszych warunkach przyszło się mierzyć zespołom Orlika i Poloneza. Obydwie ekipy nie złożyły jednak broni i dzielnie walczyły o dobre wejście w nowy sezon. Pierwsze minuty to wzajemne badanie się i mało klarownych sytuacji. Worek z bramkami rozwiązał w 11. minucie niezawodny Paweł Ołów wykańczając składną kontrę aktualnego mistrze LB. W 18. minucie płasko z rzutu wolnego uderzył Łukasz Rogulski, a piłka po zamieszaniu w polu karnym znalazła drogę do bramki wyprowadzając Polonez na dwubramkowe prowadzenie. Jeszcze przed przerwą kolejne trafienie po świetnym rajdzie i lobie dołożył Ołów, a na 4-0 podwyższył Kuba Zbrzeźniak i chyba już wtedy stało się jasne, kto w tym pojedynku zgarnie pełną pulę.
Ku zaskoczeniu obserwatorów w drugą połowę lepiej wszedł Orlik, czego efektem był świetny gol Zbyszka Pawlaka z 33. minuty. Tego dnia na boisku rządził jednak kto inny, chwilę po golu dla Zabrodzia piłkę otrzymał Paweł Ołów - przyjął prawą nogą, po czym z niesamowitą siłą huknął pod poprzeczkę lewą. Bez szans przy tym strzale był Krystian Falbowski. Ta bramka już całkowicie ostudziła zapędy Orlika. W końcówce dla Poloneza padły jeszcze dwie bramki, a wynik spotkania na 2 do 7 ustalił golem dla Zabrodzia Przemek Jędrasik. Polonez nadal w mistrzowskiej formie!

Czytany 428 razy

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Wybierz kategorię

Najnowsze

 

Sponsor generalny

 

Partnerzy

Kontakt

Lokalizacja: 05-240 Tłuszcz, ul. Łąkowa 1

Email: kontakt@ligabobra.pl

Telefon: 603-077-025

Website: www.ligabobra.pl

Zostaw do siebie kontakt

Zarejestruj się, aby otrzymywać e-mail z najnowszymi informacjami.
© Liga Bobra. All Rights Reserved. Designed By BTKSYSTEMS
Właścicielem marki Liga Bobra jest FranMari Group