AKTUALNOŚCI

wtorek, 06 czerwiec 2023 19:28

Przetasowania na podium, ZKS Lucynów górą w hicie kolejki!

Napisał

Siódma kolejka dostarczyła nam ogrom emocji. Po raz pierwszy w tym sezonie smaku porażki zaznał lider – Retro Squad. Ulegając ZKS-owi Lucynów spowodował, że obydwie ekipy mają w tym momencie takie same szanse na zdobycie mistrzostwa. Swój mecz przegrał także wicelider – Black Horses. Trzy punkty zgarnęły również Iskra oraz Netservis, a po tej serii gier wiemy, że.. nic nie wiemy!

Iskra Jasienica - Amatorzy

W spotkanie lepiej weszli Amatorzy, którzy za sprawą Andrzeja Koca objęli prowadzenie w 3. minucie. Chwilę później zespół Iskry musiał radzić sobie w osłabieniu, bowiem żółtym kartonikiem został ukarany Jarosław Białek. Spowodowało to roszadę w bramce Iskry, a na pozycji golkipera zameldował się Mateusz Suchodolski. W 11. minucie na 0-2 trafił Michał Chaciński. Wtedy zebrała się Iskra. Jeszcze przed przerwą niezawodny Daniel Stańczak trafił dwukrotnie do siatki przeciwnika i na przerwę zawodnicy schodzili przy remisowym rezultacie. Po zmianie stron nie zatrzymywał się Stańczak. Strzelił dwa kolejne gole i obraz spotkania zaczął się zmieniać. Gwoździem do trumny Amatorów była tego dnia sytuacja z 40. minuty, kiedy to po nieuznanym przez arbitra trafieniu, karygodnego zachowania dopuścił się Paweł Czerski. Znieważając sędziego zapewnił sobie banicję na grę w naszej lidze co najmniej do końca tego sezonu. Takie zachowania nie mają prawa się zdarzać! W końcowych minutach drużyna z Jasienicy dołożyła kolejne cztery trafienia i zakończyła mecz wynikiem 8-2.

Netservis Dobczyn II – Amarena United

W drugim meczu naprzeciw siebie stanęły zespoły Netservisu, grający w niemalże najsilniejszym składzie oraz Amareny, która tego dnia do gry uzbierała ledwie sześciu zawodników, bez rezerwowych. Jaki mógł być tego efekt? Sensacyjny. To drużyna z Dobczyna kontrolowała grę i częściej zagrażała bramce przeciwnika, jednak była tego dnia wyjątkowo nieskuteczna w przeciwieństwie do swojego rywala. W 14. minucie Bartek Samsel wyprowadził na prowadzenie Amarenę i była to jedyna bramka pierwszej połowy. Po przerwie obraz gry się nie zmieniał, ale trafienie znów zaliczyła Amarena, tym razem na listę strzelców wpisał się Krystian Palesa strzelając bramkę z własnego pola karnego. Po tym golu w końcu nastąpiło przełamanie. Dwa gole dla drużyny z Dobczyna, doprowadzając do wyrównania zdobyli Gawryś oraz Roguski (po wyjątkowej urody asyście Arka Woźniaka) i wydawało się, że od tego momentu męczarnie się skończą. Nic bardziej mylnego. Przeciwnik szybko się pozbierał i również odpowiedział dwoma golami – Samsela i Filipowicza. W tej sytuacji Netservis nie mając już nic do stracenia rzucił się do ataku. Ostatnie minuty to naprawdę szalona walka o trzy punkty zakończona happy endem. W pięć ostatnich minut zespół z Dobczyna za sprawą Kozaka i Roguskiego rzutem na taśmę zdobył trzy gole i odwrócił losy meczu na swoją korzyść. Gratulacje za walkę do końca!

Fc Kołos - Black Horses

Trzecie spotkanie było starciem drużyn, które biją się w tym sezonie o podium i są w ścisłej czołówce. Już w pierwszej akcji meczu sędzia podyktował rzut karny, którego na gola zamienił Oleh Markiv. Po takim początku wydawało się, że na boisku możemy obserwować prawdziwy festiwal strzelecki. Stało się jednak zupełnie inaczej. Znając klasę rywala i jedni, i drudzy postawili przede wszystkim na twardą grę w defensywie i nie pozwalali na kolejne sytuacje. Drugiego gola obejrzeliśmy dopiero w drugiej połowie, kiedy to po podaniu Levytskyiego trafił Andriy Biluk. Mimo szczerych chęci Black Horses nie byli w stanie skleić na tyle skutecznej akcji, by umieścić piłkę w siatce i więcej goli już nie oglądaliśmy. W meczu czołowych drużyn padł zatem nietypowy jak na orlikowe rozgrywki wynik - zespół z Ukrainy zwyciężył 2 do 0. Spowodowało to, że Czarne Konie spadły na 4. miejsce w ligowej tabeli ustępując miejsca na podium swojemu przeciwnikowi.

ZKS Lucynów - Retro Squad

Na koniec trzecioligowych zmagań czekał nas prawdziwy crème de la crème - starcie niepokonanego dotychczas lidera z aspirującym do podium ZKS-em. Retro po wtorkowym treningu strzeleckim z Pepinosami nie stawiło się tego dnia w pełnym składzie, co przy takiej pogodzie i silnym przeciwniku mogło mieć duże znaczenie. Lucynów podszedł do meczu jak zwykle, mocno zmotywowany. W 9. minucie wynik otworzył niezawodny Grzegorz Pański i wydawało się wtedy, że Retro mimo kłopotów kadrowych może udźwignąć to spotkanie. Tuż przed przerwą przyszło jednak wyrównanie za sprawą lidera ZKS-u Bartka Bali. Po przerwie na boisku istniała już jednak tylko jedna drużyna- Lucynów! Młoda ekipa świetnie zaczęła drugą część meczu i dwoma golami Ciacha oraz bramką Bazeły zamknęła mecz. Po zmianie stron Retro wyraźnie nie miało argumentów i nie było w stanie nawiązać równej walki z rywalem. ZKS był tego dnia drużyną lepszą i wygrał mecz pewnie – 4 do 1. Co to oznacza w kontekście całych rozgrywek? Retro Squad nadal pozostaje na pierwszym miejscu w tabeli, ale tylko dlatego, że ma rozegrany mecz więcej. Jeśli Lucynów wygra kolejne spotkanie pod nieobecność lidera, to właśnie ten zespół wskoczy na 1. miejsce. A do końca sezonu już tylko dwie kolejki.. oj będzie się działo!

Czytany 460 razy

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.

Wybierz kategorię

Najnowsze

 

Sponsor generalny

 

Partnerzy

Kontakt

Lokalizacja: 05-240 Tłuszcz, ul. Łąkowa 1

Email: kontakt@ligabobra.pl

Telefon: 603-077-025

Website: www.ligabobra.pl

Zostaw do siebie kontakt

Zarejestruj się, aby otrzymywać e-mail z najnowszymi informacjami.
© Liga Bobra. All Rights Reserved. Designed By BTKSYSTEMS
Właścicielem marki Liga Bobra jest FranMari Group