Magnatt – Joga Bonito

Dzień rozpoczęliśmy od hitowego pojedynku, bowiem naprzeciw siebie stanęło dwóch medalistów - mistrz Magnatt oraz trzecia w tabeli Joga. Trzeba przyznać, że starcie stało na naprawdę wysokim poziomie. Drużyną, która miała tego dnia więcej argumentów w każdej z formacji był jednak świeżo upieczony mistrz 2. ligi. Show tego dnia skradł duet Jacek Markowski – Damian Paź, który to brał udział przy wszystkich ośmiu trafieniach swojego zespołu. Panowie wymieniali się rolami, asystując lub strzelając. Dodatkowo, drugi z wymienionych po fantastycznym spotkaniu i zdobyciu sześciu goli mógł cieszyć się z powodu zdobycia korony króla strzelców - sezon zakończył z 18. trafieniami. Joga nie była zespołem dużo gorszym, przystąpiła też do spotkania bez podstawowego bramkarza, co na pewno miało wpływ na stan rywalizacji. W jej szeregach wyróżniał się przede wszystkim Mateusz Muszyński, któremu udało się skompletować hat-tricka. Magnatt kontrolował spotkanie i jedynym momentem zagrożenia okazał się początek drugiej połowy, kiedy to rywal zbliżył się na dwa trafienia. Sytuacja jednak dość szybko została opanowana po zdobyciu kolejnych bramek. Ostateczny wynik tego spotkania to 8-4 dla mistrza 2. ligi, gratulujemy!

Oknotech Radzymin – Bad Boys Ostrówek

Mimo, że pierwsze spotkanie dnia stało na wysokim poziomie, to wynik był dość jednostronny. Tego nie można powiedzieć o drugim meczu, który poziomem nie odstawał, a losy wygranej ważyły się do samego końca. Pierwsza połowa nie obfitowała w zbyt wiele klarownych sytuacji, gra toczyła się głównie w środku boiska. Jedynego gola, w 16. minucie zdobył aktywny od początku Rafał Kudrzycki dla Oknotechu. Zmiana stron wyraźnie ożywiła obydwa zespoły. W 27. minucie niemoc strzelecką drużyny z Ostrówka przełamał ładnym strzałem Patryk Sulewski doprowadzając do wyrównania. Pobudziło to do pracy jego kolegów, którzy w kolejnych minutach dołożyli dwa kolejne trafienia, a ich autorami byli Bartosz oraz Mateusz Woźniak. Oknotech nie zrezygnował jednak z walki. W 42. minucie po podaniu Kudrzyckiego najlepiej w polu karnym odnalazł się Dawid Gajewski zdobywając gola kontaktowego. Ostatnie minuty to ataki z jednej, i z drugiej strony oraz chęć zdobycia gola za wszelką cenę. W ostatniej akcji meczu atakuje zespół z Radzymina, pada strzał.. ale piłka zatrzymuje się na słupku bramki Karola Jankowskiego, wtedy sędzia gwiżdże po raz ostatni. Bad Boysi wygrywają mecz 3-2 i ostatecznie przeskakują swojego rywala w tabeli kończąc sezon na 4. miejscu. Oknotech finalnie plasuje się na 6. pozycji.

Old Stars Team – AKS Elektro

Kolejne starcie i kolejny ogrom emocji! Trzecie spotkanie było wyjątkowo wyrównane. W pierwszej części obydwie ekipy zdołały zdobyć po jednym golu za sprawą Tomasza Sieczkowskiego oraz Kamila Beredy. Druga połowa to więcej konkretów, ale też więcej boiskowej walki. Największe wrażenie na obserwatorach robił tego dnia Filip Więch - młody zawodnik AKS-u, który nie bał się brać na siebie odpowiedzialności, dryblować oraz strzelać. Efektem jego dobrej gry był gol z 34. minuty, na którego Old Starsi odpowiedzieli jednak błyskawicznie za sprawą Patryka Matysiaka. Kilka chwil później było już 2-3, kiedy to do siatki rywala trafił Marcin Jusiński. Ostatnie minuty to próby zmiany rezultatu z obydwu stron, które jednak okazały się nieskuteczne i więcej goli w tym meczu już nie oglądaliśmy. Dziękujemy zarówno Old Stars Team, jak i AKS-owi Elektro za sportową i zdrową rywalizację i mamy nadzieję, że spotkamy się w przyszłym sezonie.

WKS Ostrówek - Bear Team

Ostatni mecz sezonu poprzedziła dekoracja najlepszych drużyn oraz zawodników, dlatego też spotkanie rozpoczęło się z delikatnym opóźnieniem. Już od pierwszych minut widać było, kto w tym starciu jest lepszy i kto ma więcej ochoty do gry. Początek pojedynku to popis Kacpra Przybyły, który w zaledwie 7. minut był w stanie skompletować hat-tricka. Później napastnik WKS-u był już dużo bardziej nieskuteczny, ale w zdobywaniu bramek wyręczali go koledzy z zespołu. Do przerwy Ostrówek wbił przeciwnikowi 8 goli, na które otrzymał ledwie jedną ripostę, której autorem był Mateusz Rasiński. Po zmianie stron oglądaliśmy już radosny, niedzielny futbol. WKS występował tego dnia bez wsparcia z ławki swojego menedżera - Jędrzeja Kosińskiego i trzeba przyznać, że spotkanie można uznać za co najmniej okazałe. W drugiej połowie gole zdobywali Bielski, Trąbiński oraz Ludwiniak, a Bear Team ponownie odpowiedział jednym trafieniem Mateusza Rasińskiego. Ostateczny wynik spotkania to 12-3 dla ekipy z Ostrówka, który może być dobrym prognostykiem przed jesienną edycją.